Aby zrobić bazę na drzewie potrzebne jest przede wszystkim drzewo. Ja z żonką kupiłem gołe pole więc na drzewo musiałem poczekać. Zasadziłem, dziesięć latek jak z bicza strzelił i proszę - już jest. No to do roboty!!!.
Miałem na podwórku drewnianą huśtawkę która już się wysłużyła. Rozebrałem ją i pojawił się materiał na stelaż do bazy. Mój sympatyczny kolega Krzysio ( tu pozdrawiam ) zrywał starą podłogę i dał mi dechy to i było już co przykręcić do zamontowanej wcześniej konstrukcji.
Tu mój synuś na warcie. Chyba zaobserwował wroga.
Wziąłem parę kawałków desek, rączkę od zepsutego pistoletu na kulki i rurkę która kiedyś była wiosłem do pontonu i zrobiłem broń ciężką do obrony bazy.
W związku z tym że huśtawka posiadała zjeżdżalnię to stworzyłem z niej wyjście ewakuacyjne.
Wejście główne jest zrobione z drabinki od zjeżdżalni.
Całość znajduje się ok 2,5 metra nad ziemią.
Adek na posterunku
Cicha obserwacja.
A potem do boju!!! Z takim kalibrem jest się czym bronić.
A z zewnątrz to wygląda tak... czyli zasadniczo wcale nie wygląda.
Dzieciaki to lubią
OdpowiedzUsuń